Zakupy ogólnie rzecz biorąc są bardzo przyjemne dla mnie, szczególnie te internetowe. Uwielbiam przeglądać sklepy, rzeczy… I móc zastanowić się milion razy czy aby na pewno chcę to kupić, bez wścibskich oczu innych ludzi. Zakupy spożywcze jakoś trawię, aczkolwiek samo wyjście do sklepu pełnego szalonego tłumu konsumentów przyprawia mnie o dreszcze. Dlatego też najchętniej odwiedzam takie sklepy w godzinach przed popołudniowych. Wiele z zakupów naprawdę jestem w stanie obrócić w przyjemność 🙂 Jednak są trzy rzeczy których nienawidzę kupować! Na myśl o tych zakupach dopada mnie mokry pot całego ciała.

Buty

Zapewne zdziwił Cie nie mało ten pierwszy punkt, może jeszcze bardziej zdziwi Cię fakt że mam w mojej szafie tylko 9 par butów na cały rok? Serio!

  1. Jasne szpilki (ślubne moje 😉 )
  2. Czarne szpilki
  3. Buty zimowe
  4. Buty przejściowe (takie na chlapę i ulewy)
  5. Trampki do chodzenia na codzień (wiosna, lato)
  6. Buty latowe na koturnie
  7. Buty latowe na niskiej podeszwie do celów podróżniczych
  8. Buty do chodzenia po górach
  9. Buty do ćwiczenia na siłowni, zajęciach ruchowych itd.

I to wszystkie buty które mam i zawsze miałam, wymieniam je tylko wtedy gdy któreś się zniszczy… I wtedy dopada mnie katorga zakupu butów. Naprawdę nienawidzę tego od zawsze. Dlaczego? Ponieważ zawsze szukam buta idealnego, który posłuży mi więcej niż jeden sezon, był ładny ale i skromny. Także szukanie takiego buta, kiedy moda która panuje zupełnie mi nie pasuje, jest katorgą! Lubię proste, skromne ale wygodne obuwie.

Okulary

Nie wiem czy muszę tutaj cokolwiek pisać… Wybór odpowiednich oprawek okularów to przynajmniej tydzień intensywnego przymierzania i poszukiwania tych jedynych. Tak! Za każdym razem gdy kupuję okulary – muszą to być te jedyne! Naprawdę trudną sztuką jest zakup twarzowych okularów które przetrwają przynajmniej 3-4 lata. Brutalnie się o tym przekonałam gdy przez 5 lat chodziłam w okularach niedopasowanych do mojej twarzy. Przestałam się sobie podobać, nawet zaczęłam w tym czasie nosić od czasu do czasu soczewki aby pozbyć się ich z mojej twarzy. Jakież było moje ukojenie po zakupie nowych, pięknych dopasowanych oprawek <3 Jeśli nosisz okulary to znasz ten stres przed kupnem nowych. 🙂

Spodnie

Do niedawna nie miałam z tym jakiegoś większego problemu, jednak od kilku lat mam ogromny problem ze znalezieniem spodni dla siebie. Dlaczego? Bo mam figurę gruszki. Nie jestem otyła, jednak moja dolna część ciała jest znacznie obszerniejsza. Za każdym razem gdy biorę spodnie do ręki, nawet te o 2 rozmiary większe niż powinnam, zastanawiam się kto to kupuje? Zawsze wtedy nerwowo się śmieję że świat schodzi na bezdupców. Od 2 lat mam stały skład moich spodni i modlę się by żadne z nich się nie przetarły ani nie zużyły. W trakcie tych zakupów zawsze jestem pogrążona w  wyimaginowanych kompleksach i czuję się jakby był to mój spacer wstydu.

A Ty, jakich rzeczy nienawidzisz kupować?

Podziel się koniecznie! Jestem ogromnie ciekawa !